Dariusz N. wyszedł z więzienia 19 marca. Już niecały miesiąc później, 12 kwietnia, dokonał pierwszego napadu. Upatrzył sobie placówkę poczty przy ulicy Szamarzewskiego w Poznaniu. Obserwował ją przez kilka godzin, a pod koniec dnia wszedł do środka uzbrojony w nóż.
Nie czekał przed okienkiem z kasami. Podważył rolety w okienku z paczkami i w ten sposób znalazł się po drugiej stronie. Pracownica poczty widząc przechodzącego pod roletami mężczyznę uciekła na zaplecze. Tam ją dopadł i sterroryzował nożem
żądając pieniędzy. Wydała mu ponad 21 tys. złotych.
Zachęcony udanym skokiem już miesiąc później, 10 maja, przeprowadził kolejny. Placówkę poczty na ulicy Kazimierza Wielkiego w Pile wypatrzył z okna miejskiego autobusu. Wyczekał, aż w środku nie będzie klientów. Tym razem nie tracił czasu na zabawę z roletami - kopniakiem otworzył sobie drzwi prowadzące na zaplecze.
Nie miał ze sobą noża, ale udało mu się zastraszyć pracownicę. Zabrał z kasy ponad 10 tys. złotych. To był jego ostatni łup. Pilska policja bardzo szybko podjęła za nim pościg, a on uciekając z reklamówką pełną pieniędzy miejskim autobusem nie miał większych szans na ucieczkę.
W trakcie przesłuchania przyznał się do napadu na pocztę w Poznaniu, z którym nie był wcześniej łączony. Chciał też dobrowolnie poddać się karze, tyle, że w przypadku rozboju popełnionego w dodatku w warunkach recydywy jest to niemożliwe. Grozi mu od 6 do 15 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?