Według danych przywołanych przez Elle McCarrthy tylko 14% osób korzystających z interaktywnej rozrywki określa siebie terminem „gracz”, a w przypadku kobiet wynik ten spada do 6%. O rozwoju znaczenia gier wideo w nauczaniu na polskim podwórku zaświadcza niedawno otwarty kierunek na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W oficjalnym komunikacie uczelni przeczytać można: „Groznawstwo to kierunek studiów […] adresowany do osób pasjonujących się grami wideo, Second Life, wirtualną i rozszerzoną rzeczywistością, cyfrowymi technologiami, a także do osób zainteresowanych szeroko rozumianą kulturą medialną”.
Sukces w świecie gier wideo równie mocno przekłada się na notowania na giełdzie, jak i ma duży wpływ na promocję kraju na arenie międzynarodowej – o polskim wydawcy i producencie komputerowym CD Projekt Red usłyszał cały świat za sprawą sukcesu gier komputerowych z serii „Wiedźmin”. Głośno i zabawnie zrobiło się, gdy ówczesny premier Polski, Donald Tusk wręczył prezydentowi USA, Barackowi Obamie grę „Wiedźmin 2: Zabójca królów”. Od 2011 roku minęło sporo czasu, a sukces wydawniczy gier pnie się, coraz wyżej. Teraz, potwierdzając słowa Elle McCarrthy, śmiało można stwierdzić, że podział na osoby korzystające z „interaktywnej rozrywki” jest tak szeroki, że pisząc o grach, nie sposób dzielić jej wyłącznie na sferę zarezerwowaną dla młodzieży lub dorosłych „czujących się młodych duchem”.
Własną przygodę z grami zaczynałem w wieku ok. lat 6, wtedy też grałem w gry typowo dziecięce – wyścigi samochodowe, zręcznościowe gry dla dzieci. Mimo wielokrotnego ostrzegania rodziców przez media przed zgubnym wpływem gier na dzieci nigdy nie zostało mi zabronione granie w gry, które pozwalały wcielać się rycerza zabijającego smoki, gangstera prowadzącego nielegalne interesy, czy też w piłkarzy ze światowych lig europejskich. Mimo zapowiedzi ze strony medialnej – ja ani moi koledzy z dzieciństwa nie ukradliśmy w życiu dorosłym żadnego samochodu, mimo że z zapałem graliśmy w grę akcji „Grand Theft Auto”. Niestety nie zostaliśmy też piłkarzami, mimo wielu lat ciągłego grania w serię gier zręcznościowych FIFA. Teraz wraz ze starzeniem się i brakiem czerpania z tego satysfakcji, zostało mi tylko sporadyczne granie w gry na telefonie – pytanie dla młodszych ode mnie: czy jestem jeszcze „graczem” czy już tylko zgredem? A może „interaktywnym odbiorcą”?
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?