Spis treści
Wielka kulinarna feta w Hotelu Mercure w Poznaniu
- Wygrzebaliśmy stare menu. Chcieliśmy wrócić do przeszłości, dając poznaniakom namiastkę starych czasów, kiedy dostępność dań była znacznie bardziej ograniczona. Jedynie w hotelu można było zjeść między innymi polędwicę - opowiada Remigiusz Mocny, menadżer restauracji Winestone, w Hotelu Mercure.
Pracę w poznańskim hotelu zaczął w 1994 roku jako kelner. Dziś już w innej roli stanął przed wyzwaniem powrotu do przeszłości, by razem z kucharzami oraz kelnerami zabrać gości do lat 70. i 80.
Zobacz zdjęcia potraw z czasów PRL-u:
- Kiedyś nie do pomyślenia było serwowanie burgerów czy kanapek. Obecnie jest to na porządku dziennym. Restauracja hotelowa kiedyś kojarzyła się z białymi obrusami, wykwintnym nakryciem, kelnerem w muszce. Odeszliśmy od tego, jednak wraz z jubileuszem powracamy do tych czasów. Menu będzie dostępne do końca roku - mówi menadżer restauracji.
W specjalnie przygotowanym jadłospisie znalazły się: łosoś w galarecie, indyk z owocami, zupa cebulowa, barszcz z kołdunami, kotlet de volaille, strogonow, sandacz “Colbert”, melba z owocami, Krem czekoladowy “Merkury” oraz tournedos z polędiwcy na grzance “Rossini”.
To właśnie ta ostatnia potrawa budzi wśród hotelowych gości największe emocje.
- Z ogromną przyjemnością spróbowałam tournedos “Rossini”. Wieloletni goście, pytali się, kiedy będzie ta potrawa, zawierająca polędwice z wątróbką. Powiedziałam “kiedyś to zrobimy”. Cieszę się, że mieliśmy okazję, by spróbować to przepyszne danie - wyznaje Maria Przybylska, szefowa gastronomii w Hotelu Mercure.
Specjalne menu z okazji 60-lecia Hotelu Mercure w Poznaniu
Za przygotowanie menu z lat 70. i 80. częściowo odpowiadał emerytowany szef kuchni Wojciech Wiciak. To właśnie tu w Hotelu Mercure, w 1974 roku pan Wojciech zaczął swoją pierwszą pracę w gastronomii. Po latach stał się wybitnym szefem, przyjmującym w swoim kulinarnym świecie najważniejsze osoby w kraju.
- Zatrzymywali się u nas polscy prezydenci. Obsługiwaliśmy Lecha Wałęsę, czy też Lecha Kaczyńskiego. Była u nas również pani premier Hanna Suchocka. Na tamte czasy to był najlepszy hotel w Poznaniu oraz Polsce - opowiada szef kuchni, Wojciech Wiciak.
- Delicja, brzoskwinia z puszki, sandacze czy polędwice były dostępne tylko w hotelach klasy luks. To właśnie dlatego przyjeżdżali tu najważniejsi goście z całego świata. Osoby, które mogły sobie pozwolić, by przyjść do restauracji były bardzo usytuowane - dopowiada szefowa gastronomi Maria Przybylska.
Dla emerytowanego kucharza - pana Wojciecha, wielki jubileusz to okazja, by pomimo wieku oraz choroby, wrócić do kuchni, w której rozpoczęła się jego przygoda. Nie zabrakło okazji do wspomnień.
- Gdy zaczynałem swoją karierę, na kuchni pracowało 60 osób. Mieliśmy podział na działy: garmażeryjny, kuchnia ciepła, rzeźnik oraz deserownia. Czasami mieliśmy problem z zakupem niektórych mniej dostępnych produktów - wspomina Wiciak.
“Kucharz musi mieć serducho”
- Myślę, że jakość produktu nie jest już taka sama. Kiedyś byliśmy samowystarczalni. Mogliśmy osobiście wędzić łososia. Teraz garstka kucharzy dostaje gotowy produktu, który muszą skomponować i zaserwować gościom. Kucharz musi mieć serducho i czuć tę pracę - dodaje szef kuchni.
Z uśmiechem na twarzy opowiada o kucharzach, wspólnie z którymi zdobywał doświadczenie.
- Najpiękniejszym wspomnieniem, które mam to kolektyw. Wychodziliśmy razem po pracy, a gdy trzeba było kogoś zastąpić, to nie było żadnego problemu. Dziękuje osobom, które pracują tu przeszło 30 lat. Sam ich szkoliłem: Roman Wejcha, Krystian Łabęda oraz Zbyszek Nowosielski, który jest już na emeryturze. Tu się wyuczyli i pracowali - opowiada szef kuchni, spod którego ręki wyszli tacy kucharze jak m.in Dominik Brodziak.
Podczas wielkiego jubileuszu odbył się pokaz tworzenia potraw na żywo. Obok Wojciecha Wiciaka, ramie w ramię pracował obecny szef kuchni restauracji w Hotelu Mercure, 28-letni Mikołaj Adamczyk.
- To wielki zaszczyt pracować z panem Wojciechem. Ta kuchnia jest teraz inna, jednak smak oraz podstawy pochodzą z tamtych lat - mówi szef kuchni Winestone.
- Podczas tworzenia tego menu pytałem kucharzy z wieloletnim doświadczeniem, co z czym się robiło, jak to wyglądało. Oni mnie nakierowali. Osobiście sam się w tym nie orientowałem. Myślę, że jest to spowodowane przepaści wiekową - dodaje Mikołaj Adamczyk.
Podczas tego jubileuszowego wydarzenia nie tylko potrawy, ale również wystrój restauracji przykuł uwagę gości. Wielkie przygotowania trwały od stycznia.
- W naszych magazynach znalazły się naczynia, które były używane w tamtych czasach. Sztućce, półmiski z napisem “orbis”, oraz wiele archiwalnych zdjęć. Udało się nam odtworzyć klimat ze zdjęć - opowiada Maria Przybylska, szefowa gastronomii w Hotelu Mercure.
- Kiedyś piwnice Hotelu Mercure były magazynem dla Peweksów oraz innych hoteli w Poznaniu. To właśnie tu przywożono towar, który był rozdzielany na cały poznański rynek - dodaje Przybylska.
Już w czerwcu odbędzie się wielka gala z okazji 60-lecia poznańskiego hotelu, na której nie zabraknie również potraw z jubileuszowego menu.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Turystyczna Wielkopolska - Powiat czarnkowsko-trzcianecki:
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?